Akcja łowców pedofilów w Poznaniu. Po transmisji "na żywo" w internecie zatrzymano 54-latka
Do zdarzenia doszło w sobotę.
Po południu w okolicach pętli tramwajowej na Górczynie w Poznaniu pojawili się członkowie grupy Elusive Child Protection Unit Poland - tzw. łowców pedofilów. Na miejsce zwabiony miał zostać 54-latek. Według wstępnych ustaleń to poznański emerytowany strażak. Mężczyzna przyszedł z siatkami pełnymi zabawek. Tłumaczył, że chciał je sprzedać 12-latce.
Cała akcja transmitowana była "na żywo" w internecie. Mieszkańcy szybko rozsyłali sobie informację między innymi po portalach internetowych. Mężczyźnie przeczytano bulwersujące konwersacje, jakie miał prowadzić z 12-latką - najdelikatniej rzecz ujmując między innymi "prosił o sexy zdjęcia", oraz pytał czy widziała kiedyś na żywo męskie narządy płciowe, oferując, że może jej pokazać.
Na miejsce wezwano policjantów, ale jeszcze przed przybyciem funkcjonariuszy pojawiło się kilka agresywnych osób, które miały widzieć nagranie i chciały same wymierzyć sprawiedliwość. Jak zauważają dziennikarze "Gazety Wyborczej" nagranie w całości "na żywo" relacjonowane było w sieci. Na filmie cały czas widać było wizerunek mężczyzny, co jak zauważa dziennikarz gazety jest niezgodne z zasadą domniemania niewinności. Jeden z łowców pedofilów, który przedstawia się jako Alex Hunter, tłumaczy, że nagranie transmitowane było ze względu na bezpieczeństwo łowców i podejrzanego. Jak mówił według takiego samego schematu działają łowcy pedofilów w USA i Wielkiej Brytanii i ma się to sprawdzać. Tam zawsze są transmisje i pokazanie twarzy pedofila. W zasadzie sprowadza się to do prostego pytania: lepiej dbać o dobro dzieci czy pedofila? - odpowiada w rozmowie z Gazetą Wyborczą Alex.
Policjanci potwierdzają, że mężczyzna został zatrzymany. Przyznają też, że gdy pojawili się na miejscu zastali kilka osób, które były agresywne wobec 54-latka. Mężczyzna został zatrzymany. Jest podejrzewany o to, że próbował umówić się z 12-latką. Na razie trwają czynności przeszukiwawcze, po ich zakończeniu zostanie przesłuchany - przekazuje nam sierż. szt. Marta Mróz z poznańskiej policji.
Najpopularniejsze komentarze