Zlikwidowano dwie dziuple. Skradziony samochód właśnie rozbierano na części

Policjanci z Szamotuł zlikwidowali dwie dziuple samochodowe.

- Cała sprawa zaczęła się od zgłoszenia o kradzieży z włamaniem, do której doszło w jednym z szamotulskich hoteli. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze ustalili, iż nieznani sprawcy włamali się do hotelu i dokonali kradzieży telewizora, kluczyków od pojazdu marki honda accord oraz uszkodzili kasę fiskalną. Przy pomocy skradzionych kluczyków złodzieje ukradli również niniejszy samochód - wyjaśnił mł. asp. Sandra Chuda.

Sprawa ma związek z kradzieżami na cmentarzach, o których pisaliśmy tutaj. Odpowiedzialni za kradzież hondy to 26-latek oraz 30-latka, których zatrzymano. Ponadto ustalono, że pojazd może znajdować się na terenie powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego i tam udali się funkcjonariusze.

- W otwartej szopie, kryminalni zastali dwóch mieszkańców gminy Krzyż Wielkopolski, którzy zostali zaskoczeni na cięciu pojazdu szlifierkami. Okazało się, że była to skradziona w Szamotułach honda accord. Na miejscu policjanci odnaleźli też skradziony w Szamotułach telewizor. Na terenie posesji funkcjonariusze zabezpieczyli też m. in. części od innego pojazdu, zintegrowany sprzęt elektroniczny służący do diagnostyki pojazdów. Zarówno dwaj mężczyźni, jak i właściciel "dziupli" zostali zatrzymani - przekazała mł. asp. Chuda.

W kolejnych dniach policjanci weszli do kolejnej dziupli, znajdującej się w miejscu zamieszkania jednego z zatrzymanych. Tam zabezpieczono elementy Volkswagena T5, karoserię od pojazdu mercedes, samochód marki BMW dwa motocykle oraz przyczepkę służącą do transportu łodzi. Część zabezpieczonych pojazdów oraz elementów posiadała zatarte numery identyfikacyjne, zostały więc zabezpieczone do badań mechanoskopijnych. Pozostała część pojazdów została skradziona m.in. na terenie Niemiec.

Z kolei funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Krzyżu Wielkopolskim zatrzymali mężczyznę podejrzanego o transport pojazdów z terenu Niemiec do Polski.

Sprawa jest w toku. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty, za które grozi im od 5 do 10 lat więzienia.