Świąteczna atmosfera przede wszystkim

1,7 miliona złotych. Tyle miasto wydało na świąteczną iluminację. Zbliżająca sie konferencja klimatyczna zmobilizowała władze, by zakupić nowe elementy świątecznej dekoracji. Ale czy faktycznie jest to dobry pomysł?

Już od październikana ulicach naszego miastapojawiają siępierwsze elementy świątecznego oświetlenia. Pracownicy łódzkiej firmy Neonica, która wygrała przetarg na dostarczenie i założenie iluminacji, zawieszają pojedyncze elementy, które do 6 grudnią utworzą piękną bożonarodzeniową całość.

Świetlne girlandy, drzewa obwieszone lampkami i błyszczące dzwonki to stałe elementy dekoracyjne, które każdego roku pojawiają się na ulicach Poznania. Już dziś działa oświetlenie na Starym Rynku. Niedługo elementy świąteczne pojawią się też na ul. Św. Marcin i na Kaponierze.

Oprócz dekoracji, które zostały zakupione kilka lat temu, w ścisłym centrum miasta pojawią się nowe elementy dekoracyjne za łączną sumę 1,7 miliona złotych. Już szóstego grudnia, gdy cała iluminacja zacznie działać, Poznań rozświetli ponad 1000 nowychelementów. Po raz pierwszy świecące dekoracje pojawią się m.in. na ulicach Podgórnej i Małe Garbary. Będziemy tam mogli podziwiać oszronione gałązki i świecące kule. Hitem ma być 3-metrowa świetlna fontanna, która stanie na placu Wolności.

Poznaniacy różnie reagują na szybko pojawiające się świąteczne oświetlnie. Stary Rynek wygląda super! Święta tuż tuż. Fajnie, że już się coś dzieje - zawsze to jakieś oderwanie od rzeczywistości - mówi grupka studentów. To chore, że oświetlenie już działa! Atmosfera świąteczna powinna zaczynać się w grudniu - denerwowała się starsza poznanianka.

Wszystko pięknie, ale pozostaje jedno pytanie - czy w obliczu konferencji klimatycznej, potrzebne jest wydawanie milionów złotych na dodatkowe oświetlenie miasta? I nie chodzi tu o walory estetyczne. To oczywiste, że miasto chce się prezentować jak najlepiej. Ale jak mówisama nazwa konferenecji, tematyka dotyczy ochrony klimatu. Czy urzędnicy wiedzą, że na to, by iluminacja świąteczna działała, potrzebne są ogromne nakłady energii? Zakupionelampki, tworzące świąteczne dekoracjesą energooszczędne,wciąż jednak będą wykorzystywać sporeilości prądu.Czy urzędnicymają świadomość tego, że przedstawiciele ONZ spotykają się w Poznaniu, by walczyć o naszą planetę, a nie podziwiać tysiące pożerających prąd lampek? O tym, czy piękno i bożonarodzeniowa atmosfera wygrały ze zdrowym rozsądkiem musimy zdecydować sami.