Możliwy szybki powrót większych obostrzeń. Na luzowanie gospodarki nie ma na razie szans

Wszystko wskazuje na to, że przed nami kolejne tygodnie rygorystycznych obostrzeń.
Od poniedziałku powrotem obostrzeń straszy minister Adam Niedzielski, według którego trend dotyczący liczby zakażeń zaczyna się odwracać i w ostatnim czasie notujemy więcej przypadków. W środę potwierdzono ich 8694.
Obecny wzrost to oczywiście nie efekt otwarcia hoteli i stoków - te działają dopiero od 12 lutego - ale galerii handlowych czy powrotu najmłodszych dzieci do szkół. Swoje zrobiła też pogoda.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze o możliwych scenariuszach. Brane pod uwagę są dwa rozwiązania: przedłużenie obecnych zasad lub zaostrzenie obostrzeń (o dalszym odmrażaniu gospodarki nikt raczej nie myśli). Na pierwszy ogień mogą pójść stoki narciarskie, które w weekend przeżywały prawdziwe oblężenie. Według źródeł gazety na razie niezagrożone są hotele. Rząd zakłada, że utrzymywany jest w nich odpowiedni rygor sanitarny.
Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania UW określił jako realny scenariusz, w którym w drugiej połowie marca liczba zakażeń ponownie wzrośnie do poziomu 10 tys. przypadków dziennie.
Najpopularniejsze komentarze