Pracownicy sanepidu skarżą się do GIS. "Po co nakładamy mandaty, które i tak są anulowane?"

Pracownicy sanepidu skarżą się na swoją sytuację.
Radio Zet dotarło do pisma, które pod koniec stycznia Dorota Walczak, szefowa sanepidowskiej "Solidarności", wysłała do Głównego Inspektora Sanitarnego. W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania w tej sprawie, ale nie ustalono niczego konkretnego.
W piśmie znalazła się m.in. wzmianka o listach "pracowników sanepidu łamiących prawo", które mają tworzyć kontrolowani przedsiębiorcy. Według związkowców mogą być one wykorzystane później do ewentualnego pociągnięcia urzędników do odpowiedzialności.
Szefowa związku domaga się "uporządkowania wszystkich aktów prawnych, tak by nasze działania były skuteczne, nasza praca bezpieczna, a wydawanie poleceń pracownikom miało sens". Zwraca też uwagę na decyzje sądów, które uchylają kary, uznając je za bezpodstawne. "Po co nakładamy mandaty, które i tak są anulowane?" pyta Dorota Walczak.
Najpopularniejsze komentarze