Nie tylko dziki odwiedzają Poznań. "To problem niemal wszystkich miast w Polsce"
Dzikie zwierzęta wkraczają do miast zachęcone łatwym zdobyciem pożywienia.
- Środek dnia, środek miasta z ponad 500 000 mieszkańcami, Osiedle Ławica w Poznaniu i stały lokator, tych terenów - lis. NIESTETY spotkania z dzikimi zwierzętami w mieście, nie są niczym nadzwyczajnym. To problem nie tylko Poznania, a niemal wszystkich miast w Polsce, i tych większych, i mniejszych - informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu.
Jak wskazują specjaliści, w mieście coraz częściej dochodzi do synantropizacji, a więc przystosowywania się roślin i zwierząt do sąsiedztwa człowieka. - Dzikie zwierzęta wychodzą ze swojego naturalnego środowiska, jakim jest las i przenoszą się do miast, głównie ze względu na łatwość zdobycia pokarmu. Zwabiają je otwarte i "pachnące" śmietniki i my, ludzie, celowo dokarmiający "biedne" zwierzątka. Zwłaszcza teraz, zimą, kiedy wydaje się nam, że im pomagamy. Otóż nic bardziej błędnego - dodaje.
Lasy Państwowe przypominają, że miasto to nie las, a co za tym idzie nie można w nich dokarmiać zwierząt. - Dziki, lisy, czy sarny przechadzające się po osiedlach i drogach, to śmiertelne niebezpieczeństwo dla nas ludzi i dla samych zwierząt. Nie dokarmiaj. Włącz myślenie - apeluje RDLP w Poznaniu.
Najpopularniejsze komentarze