Restauratorzy pomimo zamknięcia muszą płacić koncesję na alkohol. Miasto zgodziło się jednak wydłużyć termin
Radni zgodzili się, że przedsiębiorcy z branży gastronomicznej opłatę mogą wnieść dopiero 30 września. Przesunięcie terminu płatności ma dać im szanse na przetrwanie.
Podczas wtorkowej sesji radni jednogłośnie przedłużyli do 30 września termin wniesienia pierwszej i drugiej raty opłaty za korzystanie w 2021 r. z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży.
Wysokość takiej opłaty zależna jest od wartości sprzedaży napojów alkoholowych w roku poprzednim. Przedsiębiorcy mogą ją wnieść jednorazowo albo w trzech ratach. Termin zapłaty pierwszej raty minął z końcem stycznia - ale przepisy ustawy, która pozwala radom miejskim go przedłużyć, weszły w życie zaledwie pięć dni wcześniej, 26 stycznia.
Poznańscy restauratorzy borykają się z szeregiem problemów, w szczególności ze znacznym spadkiem obrotów, redukcją etatów, a nawet bankructwem. Miasto Poznań wykorzystuje więc wszelkie możliwe formy pomocy dla tej branży gastronomicznej - dlatego radni zajęli się tą kwestią w pierwszym możliwym terminie, podczas sesji 2 lutego - przekazują miejscy urzędnicy.
Zdaniem radnych odroczenie terminu raty to realna pomoc dla przedsiębiorców, którzy walczą o przetrwanie. Gdyby rada miasta nie zgodziła się na taki krok, to wszyscy właściciele restauracji, którzy jeszcze nie wnieśli opłaty za sprzedaż alkoholu, musieliby się liczyć nie tylko z wysoką opłatą dodatkową, ale również z utratą zezwolenia.
Na tej sesji zajmujemy się propozycją dotyczącą wydłużenia terminu opłaty - wyjaśniał Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. Pamiętajmy jednak, że pieniądze z zezwoleń spływają do budżetu miasta nie tylko od lokali gastronomicznych, ale także od sklepów, które sprzedają alkohol. Za kilka tygodni będziemy mieli znacznie więcej informacji dotyczących tego, ilu przedsiębiorców zdecydowało się jednak zapłacić pierwszą ratę, ile środków wpłynęło od sklepów - i wtedy będziemy mogli rozmawiać o ewentualnych kolejnych działaniach - dodał.
Pieniądze z opłaty za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, które wpływają do rady miasta, trafiają na tzw. fundusz przeciwdziałania problemom alkoholowym. W Poznaniu wynosi on ok. 17 mln zł, z czego ok. 3 mln zł to wpływy z branży gastronomicznej, a pozostałe ok. 14 mln zł to wpływy ze sprzedaży alkoholu w sklepach - przekazują miejscy urzędnicy. Te pieniądze nie mogą być jednak wydane na dowolny cel. Zgodnie z prawem gminy mogą je przeznaczyć przede wszystkim na programy związane z przeciwdziałaniem uzależnieniom. W Poznaniu z tej puli finansowane jest m.in. prowadzenie izby wytrzeźwień, spotkania grup anonimowych alkoholików - ale również zajęcia sportowe dzieci i młodzieży czy wsparcie działań straży miejskiej oraz policji. Ewentualne umorzenie opłaty musi więc być poprzedzone szczegółową analizą możliwości budżetowych - dodają.