Reklama
Reklama

Ktoś wabi dziki do miasta?

Os. Lecha | fot. Czytelnik
Os. Lecha | fot. Czytelnik

Taką teorię ma komendant straży miejskiej z Piły.

Dziki zaczęły odwiedzać Piłę, o czym mieszkańcy poinformowali lokalnych strażników miejskich. Funkcjonariusze przyjrzeli się sprawie i jak opisuje portal asta24.pl, ich ustalenia są zaskakujące. Zdaniem strażników ktoś celowo rozrzuca resztki jedzenia pomiędzy lasem i zabudowaniami mieszkalnymi, by zachęcić dziki do wchodzenia na miejski teren.

Z ustaleń urzędników oraz strażników wynika, że w miejskim lesie, nieopodal zabudowań ktoś utworzył dwa miejsca, w których regularnie pojawia się jedzenie dla dzików. Resztki są następnie rozsypywane przypominając ścieżkę prowadzącą do domów.

- To, co zaczęło się dziać w ostatnim czasie, to przekracza ludzkie pojęcie, bo to jest taka ścieżka żywnościowa ułożona od torów kolejowych, praktycznie do ul. Mickiewicza. Stamtąd nieduży przeskok przez ulicę, żeby dostać się do pierwszych domów mieszkalnych, tam gdzie są jakieś resztki - mówi w rozmowie z lokalnym dziennikarzami Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile

Nie jest tajemnicą, że dziki są problemem także w Poznaniu. Regularnie odwiedzają miasto, co nie podoba się mieszkańcom. Ostatnio jedna wataha regularnie nawiedza ratajskie osiedla, o czym niemal każdego dnia informują nas poznaniacy. Rozwiązanie problemu do łatwych nie należy, o czym wiedzą poznańscy urzędnicy. Wielokrotnie zapewniali nas, że robią wszystko, by ograniczyć obecność dzików w mieście, ale jest to walka z wiatrakami.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

6℃
0℃
Poziom opadów:
7.5 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
13.16 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro