Reklama
Reklama

"Wyzerowanie" systemu z zakażonymi przez sanepid zgłoszone do prokuratury

Zdjęcie ilustracyjne | fot. DWOT
Zdjęcie ilustracyjne | fot. DWOT

O sprawie zrobiło się głośno w połowie stycznia.

Jak opisało radio RMF FM, szefowa wojewódzkiego sanepidu w Poznaniu zleciła swoim pracownikom "wyzerowanie" systemu informatycznego z danymi ponad 1000 osób zakażonych koronawirusem, bo miały to być nagromadzone zaległości. Pracownicy informację o konieczności wyzerowania danych do północy otrzymali o godzinie 13.00. Oznacza to, że w ciągu zaledwie kilku godzin mieli obdzwonić ponad 1000 osób, by przeprowadzić z nimi wywiad epidemiologiczny i ustalić np. z kim zakażeni mieli kontakt. Osoby z kontaktu powinny bowiem zostać objęte kwarantanną. Ale nie zostały. Potwierdzili to informatorzy RMF twierdzący, że mimo zakażenia koronawirusem nikt z sanepidu się z nimi nie kontaktował. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Dr Jadwiga Kuczma Napierała, szefowa sanepidu w Wielkopolsce zapewniała, że "wyzerowanie zaległości było skrótem myślowym". Jej zdaniem lokalne sanepidy spokojnie mogły sobie poradzić z przeprowadzeniem wywiadów w określonym przez nią czasie i tak się stało.

Innego zdania jest posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska, która złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. - Realizacja polecenia spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa publicznego poprzez sprowadzenie faktycznego ryzyka zagrożenia zakażeniem wirusem SAR-COV 19, z uwagi na fakt, iż "wyzerowanie" spowodowało "załatwienie" sprawy, bez faktycznego jej procedowania, co skutkuje tym, że uprawniony pracownik nie podjął kontaktu z osobami, co do których np. powinna zostać nałożona kwarantanna, ani też z osobami, co do których należało ustalić krąg z kontaktu bliższego i dalszego, a to w konsekwencji mogło doprowadzić do zarażenia wirusem szerokiego kręgu osób. Natomiast w systemie SEPIS sprawa została odnotowana jako "załatwiona"- tzn. postępowanie administracyjne zostało zakończone - czytamy w piśmie przesłanym do prokuratury.

Posłanka sugeruje, że dyrektor sanepidu miała świadomość przekraczania uprawnień. - Wraz z przekroczeniem uprawnień konkretnego interesu publicznego lub prywatnego, dr Kuczma - Napierała naraziła na niebezpieczeństwo zdrowie i życie znacznej liczby osób, nadto istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy przekroczeniem uprawnień i/lub niedopełnieniem obowiązków a narażeniem na niebezpieczeństwo interesu publicznego, szczególnie w dobie nadal obowiązującej pandemii - dodaje.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
6.47 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro