O krok od kolejnej tragedii na Szachtach. Nastolatki weszły na lód, jedna wylądowała w wodzie

W niedzielę w godzinach popołudniowych doszło do drugiej niebezpiecznej sytuacji na terenie poznańskich Szacht.
O pierwszej pisaliśmy już na naszym portalu. Około 10.00 niepokój spacerowiczów wzbudził pies siedzący na tafli jednego ze stawów, tuż przy przeręblu. Okazało się, że właściciel czworonoga utonął w stawie. Trwa ustalanie okoliczności tego zdarzenia. Początkowo informowano, że 21-letnia ofiara to wędkarz. Do redakcji dotarły jednak informacje, że był to mężczyzna spacerujący z psem, pod którym załamał się lód. Policja ustala szczegóły.
Nie trzeba było długo czekać, by w tym rejonie doszło do kolejnego bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Jak podaje Gazeta Wyborcza, w godzinach popołudniowych na staw Stara Baba również na Szachtach weszły dwie 16-latki. Pod jedną z nich załamał się lód. Koleżanka pomogła jej wydostać się na platformę dla wędkarzy, która znajduje się na stawie, ale dziewczyny były w pułapce - lód dookoła platformy popękał i nie miały jak wrócić na brzeg. Zaczęły więc wzywać pomocy.
Wołanie usłyszeli spacerowicze. Na miejsce wezwano służby. Policjanci dotarli tam jako pierwsi. Ponieważ przemoczona 16-latka wpadła w hipotermię, postanowili działać natychmiast. Weszli do wody, dotarli do platformy i zabrali z niej nastolatki na brzeg, gdzie udzielono im pomocy. Z ustaleń policji wynika, że dziewczyny weszły na taflę, bo chciały zrobić sobie zdjęcie...
Najpopularniejsze komentarze