Przyjechał do Poznania i nie miał gdzie mieszkać. Strażnicy uratowali go przed śmiercią
Strażnicy miejscy i pracownicy socjalni MOPR kontynuują kontrole miejsce, gdzie koczują bezdomni.
Tak było m.in. w środę na Grunwaldzie, gdzie około godziny 20:30 strażnicy miejscy zauważyli mężczyznę siedzącego na progu budynku. Mężczyzna trząsł się z zimna, a kontakt z nim był utrudniony.
- Do czasu przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego strażnicy okryli go kocem termicznym i wprowadzili do wnętrza budynku. Okazało się, że mężczyzna ten nie ma domu, a do Poznania trafił na początku grudnia. Przyjechał z południa kraju i do tej pory nie mógł znaleźć żadnego lokum. Tym razem pomoc przyszła w porę - mężczyzna został zabrany do szpitala. Informacja o tym zdarzeniu zostanie przekazana pracownikowi socjalnemu MOPR - relacjonował Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
Jak relacjonują strażnicy, podobne działania prowadzone są w całym mieście, a bezdomnym wręczane są m.in. pakiety żywnościowe. - Ostatnio takie działania przeprowadzono na terenie Referatu Północ - sprawdzono 11 koczowisk, w których zastano 8 osób. Podczas kontroli, zastane osoby rozpytywano o samopoczucie oraz przekazano maseczki i niezbędne informacje związane z panującą epidemią COVID-19. Wszyscy otrzymywali ulotki informujące o możliwej do uzyskania pomocy socjalnej - wyjaśnił Przemysław Piwecki.
Najpopularniejsze komentarze