Poznań znowu idzie na wojnę z klubami go-go
Władze miasta nie chcą, by na Starym Mieście prowadzono "erotyczny biznes".
W sierpniu 2017 roku miasto złożyło pozew przeciwko lokalom działającym na Starym Rynku i w jego okolicach. Urzędnicy wskazywali, że ich zdaniem taka działalność szkodzi wizerunkowi miasta. Sąd miał jednak inne zdanie. Oddalił pozew i nakazał pokrycie ponad 11 000 zł kosztów procesu każdemu z pozwanych klubów go-go, a było ich pięć.
Władze miasta odwołały się od tej decyzji. - Uważaliśmy, że najważniejsza jest aktywność ze strony miasta. Brak aprobaty, akceptacji dla pewnej formy działalności tych klubów w rejonie Starego Rynku, co irytuje nie tylko mieszkańców ale także turystów - mówił w rozmowie z WTK zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski.
W listopadzie 2018 roku zapadł kolejny wyrok. Sąd Apelacyjny przychylił się do decyzji sądu niższej instancji i oddalił pozew. Miasto ponownie musiało zapłacić pięciu pozwanym klubom, tym razem po 8640 zł kosztów procesowych.
Jak podaje Głos Wielkopolski, Poznań ponownie idzie na wojnę z klubami go-go. Pomocne mają być nowe zapisy w uchwale o parku kulturowym. Uchwałę wprowadzono w 2018 roku, ale w przyszłym roku planowane są zmiany w jej treści. Miasto analizowało sprawę z prawnikami i z ustaleń wynika, że można zakazać funkcjonowania klubów tego typu w parku kulturowym, a więc na Starym Mieście. Z takim problemem mierzono się we Wrocławiu, gdzie wprowadzono podobny zakaz. Sąd skazał tam jednego z właścicieli klubu nocnego z Rynku na karę grzywny.
Poznańscy urzędnicy nie tylko chcą wprowadzić zmiany w naszym mieście, ale też zapowiadają wystąpienie do parlamentarzystów z prośbą o wprowadzenie zmian w ustawie o ochronie zabytków. Miałyby się w niej znaleźć zapisy o zakazie prowadzenia klubów go-go w parkach kulturowych. Inną kwestią jest zwiększenie kar za łamanie przepisów.
Najpopularniejsze komentarze