Nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać, bo nie miał dokumentów

W sobotę wieczorem w Karpicku pod Wolsztynem policjanci kontrolowali prędkość samochodów.
W pewnym momencie zobaczyli kierowcę Volkswagena Golfa, który w terenie zabudowanym jechał z prędkością 98 kilometrów na godzinę. - Stało się to podstawą do podjęcia wobec niego interwencji. Policjant nakazał mu w związku z tym zatrzymanie się do kontroli - wyjaśniają policjanci z Wolsztyna. - Kierowca zlekceważył wydany przez policjanta sygnał i kontynuował jazdę. Mundurowi ruszyli za nim w pościg - dodają.
Z ulicy Wczasowej kierowca golfa skręcił w Brzozową, a stamtąd wyjechał na drogę w kierunku Nowego Tomyśla. Nagle, próbując zgubić pościg, skręcił w stronę Ruchockiego Młyna i wjechał na leśną drogę. - Skrajna nieodpowiedzialność i brawura za kierownicą w trudnym terenie zaowocowała uszkodzeniem samochodu, który w pewnym momencie odmówił posłuszeństwa. Policjanci, którzy w trakcie prowadzonego pościgu znajdowali się tuż za volkswagenem, ujęli kierowcę i jego pasażerkę, a chwilę później pasażera - tłumaczą. Pasażer uciekł z samochodu do lasu i dopiero po chwili udało się go zatrzymać.
Za kierownicą volkswagena siedział 27-latek z Konotopu. Pasażerami byli 28-latka oraz 26-latek. - Kierowca tłumaczył, że nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ obawiał się kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz brak badań technicznych pojazdu i dowodu rejestracyjnego, który zagubił.
Kierowca był trzeźwy. Dostał mandat w wysokości 450 złotych za nadmierną prędkość i brak przy sobie prawa jazdy. Dodatkowo odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu do 5 lat więzienia.