Mercedes poruszał się lewą stroną jezdni. Pasażer wyrzucał przez okno butelki

Świadek uniemożliwił dalszą jazdę kompletnie pijanemu kierowcy, pomimo że ten stawiał opór.

Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek w Rawiczu. Wtedy to spacerujący 35-latek zwrócił uwagę na samochód wyjeżdżający z ulicy Kalickiego na ulicę Kadecką w kierunku szpitala. Mercedes poruszał się bardzo wolno lewą stroną drogi. Od razu zachowanie kierowcy wydało się dziwne mieszkańcowi Rawicza. Kiedy przyjrzał się bardziej zauważył, że na miejscu pasażera siedział mężczyzna, który trzymał butelkę po alkoholu i który po chwili wyrzucił ją przez otwarte okno pojazdu.

Kierowca Mercedesa w ten sposób przejechał kilkadziesiąt metrów i się zatrzymał. Świadek zadzwonił do kolegi oraz powiadomił policję. Kiedy auto stanęło wtedy to 35-latek dobiegł do kierowcy, interweniujący mężczyzna przekonał się, że za kierownicą siedzi kompletnie pijany kierowca. Doszło do przepychanki pomiędzy mężczyznami, kiedy rawiczanin chciał zabezpieczyć kluczyki. Na szczęście na miejsce szybko dotarło wsparcie, policja oraz kolega - relacjonuje asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowy policji w Rawiczu.

Nietrzeźwym kierujący okazał się 37-latek z Rawicza badanie trzeźwości wykazało 3 promile alkoholu we krwi, pasażerem był 36-latek. Obaj mężczyźni staną przed sądem. 37-latek odpowie za przestępstwo tj. kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz wykroczenie z art. 65 KW ponieważ nie chciał podać funkcjonariuszom swoich danych osobowych, natomiast jego rok młodszy kolega odpowie za zaśmiecanie - tłumaczy rzeczniczka.

Policjanci bardzo chwalą postawę świadka. Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób zlekceważyło by tego typu sytuację. Mężczyzna ten nie tylko wzorowo postąpił ale i wykazał się nie lada odwagą. Pamiętajmy, że nietrzeźwy kierowca stanowi nie rzadko śmiertelne zagrożenie na drodze. Być może 35-latek zachowując się właśnie w taki sposób zapobiegł tragedii - kończy asp. sztab. Jarczewska.