Zabrał telefon ze sklepowej półki. Zapewniał, że chciał go zwrócić

Policjanci z Rawicza zatrzymali 44-latka.

31 października klientka jednego z tamtejszych marketów - prawdopodobnie w wyniku roztargnienia - pozostawiła na sklepowej półce wyceniony na ok 1200 zł telefon. Dość szybko zorientowała się, że nie ma go przy sobie, ale po powrocie na miejsce sprzętu już nie było.

Kobieta poinformowała o sprawie policję, a obsługę sklepu poprosiła o zabezpieczenie nagrań z monitoringu. - Na nagraniu było widać mężczyznę, który zabiera z półki telefon. Monitoring zarejestrował również do jakiego samochodu wsiada mężczyzna i odjeżdża. Po marce auta i numerze rejestracyjnym policjanci ustalili do kogo należy pojazd. W drodze do miejsca zamieszkania mężczyzny funkcjonariusze zauważyli jego samochód i go zatrzymali - relacjonowała asp. sztab. Beata Jarczewska.

Mężczyzna twierdził, że telefon był rozładowany, więc zabrał go ze sobą, żeby naładować baterię, a następnie spróbować skontaktować się z właścicielem i oddać smartfon. - Fakt jednak był taki, że w chwili zatrzymania mężczyzny telefon miał jeszcze częściowo naładowaną baterię. Poza tym miał włączony tryb samolotowy - wyjaśniła asp. sztab. Jarczewska.

44-letni mieszkaniec gminy Rawicz usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.