Trener Warty: przygotowywaliśmy się w 12 zawodników. Do gierek braliśmy trenerów i fizjoterapeutów
Warta Poznań odniosła swoje drugie zwycięstwo w sezonie 2020/21 PKO BP Ekstraklasy.
Zieloni, przetrzebieni z powodu zakażeń koronawirusem, pokonali 2:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała. W składzie zabrakło m.in. Bartosza Kieliby, a na ławce rezerwowych zasiadło tylko sześciu graczy. Jak się okazało, że rozegrać gierki treningowe przy Drodze Dębińskiej trzeba było angażować członków sztabu. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zdradzę trochę kulisy przygotowań. Przygotowywaliśmy się w 12 zawodników. Żeby zrobić trening taktyczny musieliśmy "zatrudnić" wszystkich fizjoterapeutów i trenerów - każdego, kto dawał nam ilość, nie mówię już o jakości, żebyśmy mogli zrobić grę 9 na 9 czy 10 na 9, żeby troszeczkę symulować warunki, które nas spotkały na meczu. Dlatego szacunek dla mojego zespołu, dla ich poświęcenia i charakteru, jest ogromny i nigdy się nie zmniejszy - mówił na pomeczowej konferencji trener Piotr Tworek.
- W pierwszej połowie, choć nie było bramek, to mecz był chyba miły do oglądania, choć można było spodziewać się więcej. Mogliśmy oddawać więcej strzałów, ale na boisku były zupełnie inne personalia i zanim weszliśmy w spotkanie, zanim złapaliśmy rytm, to musiało upłynąć trochę czasu. Z każdą minutą mecz układał się coraz lepiej - analizował szkoleniowiec.
- Kapitalnie otwarcie drugiej połowy po golu Kuzimskiego, który w końcu ma bramkę, gratuluję. Paradoks, bo po bramce zamiast grać spokojnie i pewnie, straciliśmy wiarę w utrzymanie tego wyniku, a Podbeskidzie nakręcało się z każdą akcją i wyrównało. Charakter poznański, warciański pokazał, że gramy do końca i udało się zdobyć bramkę, dającą trzy punkty - dodał.
W 6 meczach Warta zdobyła 7 punktów, co daje 11. miejsce w tabeli. Za tydzień Zieloni podejmą w Grodzisku Wielkopolskim Górnika Zabrze. - Bardzo ważne zwycięstwo w kontekście tego, co dzieje się w zespole. Życzę zdrowia piłkarzom, którzy dochodzą do formy oraz tym, którzy jeszcze nie wrócili - zakończył trener.