Ratownicy medyczni protestują w swoje święto także w Poznaniu. Grozi nam paraliż?

Do naszej redakcji napływają niepokojące informacje dotyczące poznańskiego pogotowia ratunkowego.
13 października to Dzień Ratownika Medycznego. Jak informują nasi czytelnicy, właśnie dziś protest ratowników daje się mocno we znaki. - Słyszałem, że dziś poznańskie pogotowie jest niewydolne. Ratownicy poszli na chorobowe. Około 15 zespołów nie wyjechało - pisze nasz czytelnik. - Dziś 13 października, Dzień ratownictwa medycznego. Ratownicy z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego świętują dosłownie. Na 24 karetki w Poznaniu dostępnych jest 8 zespołów ZRM. Protest coraz bardziej daje się we znaki - pisze kolejny. - Na 26 zespołów WSPR w Poznaniu stoi 16, gdyż nie ma obsady. To kolejna odsłona protestu ratowników medycznych - informuje następny czytelnik.
Robert Judek z poznańskiego pogotowia zapewnia, że nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla mieszkańców. - Na terenie powiatu i miasta Poznania mamy normalnie do dyspozycji 26 zespołów ratownictwa medycznego. W tej chwili nie potrafię powiedzieć konkretnie ile zespołów jest dostępnych, bo ta sytuacja zmienia się na bieżąco - mówi.
Judek przyznaje, że strajk ratowników medycznych odwieszono około 2 tygodnie temu i jest on prowadzony nie tylko w Poznaniu, ale w całym kraju. - To, że mamy obecnie mniej zespołów w pracy nie wiąże się jednak z protestem. Obecnie trwa sezon infekcyjny, przez co wiele osób jest na zwolnieniach lekarskich. Niestety w czasie pandemii nawet katar i lekkie przeziębienie z podwyższoną temperaturą uniemożliwiają pracę ratownikom medycznym. Nie da się pracować przez kilka godzin w szczelnym kombinezonie albo w maseczce na twarzy mając katar - zaznacza. A podwyższona temperatura oznacza brak możliwości wejścia np. do szpitala czy przychodni.
Część ratowników jest na kwarantannie, co dodatkowo komplikuje sytuację. - Nie ma zagrożenia dla mieszkańców. W tej chwili uruchamiamy rezerwy, szukamy zastępstw tak, by obsada karetek była zapewniona - kończy.
Najpopularniejsze komentarze