Ksiądz przeszedł koronawirusa i bez testu potwierdzającego, że jest zdrowy wrócił do nauczania. "Takie są teraz wytyczne"
Chodzi o proboszcza z Tulec, który uczy w miejscowej szkole.
W tej sprawie skontaktował się z nami czytelnik, rodzic dziecka uczęszczającego do tuleckiej szkoły. - Kilka dni temu dowiedziałem się, że ks. proboszcz Libera pojawił się ponownie w szkole i prowadzi zajęcia z dziećmi klas III. Skontaktowałem się więc z sekretariatem szkoły z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. W odpowiedzi usłyszałem, że minęło już 10 dni i ksiądz po tym okresie musiał wrócić do nauczania - pisze.
- Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć jak osoba z pozytywnym wynikiem C19 (bezobjawowy przebieg ), po 10 dniach na tzw. kwarantannie (nie w szpitalu, nie po procesie leczenia), nie mając pewności co do swojego stanu zdrowia (z treści wynika, że szkoła nie otrzymała ani nie ubiegała się o ponowne badanie) pojawia się ponownie wśród młodzieży - dodaje.
Anna Pawłowska z poznańskiego sanepidu przyznaje, że takie są teraz wytyczne. - Zgodnie z wytycznymi WHO osoba, która została pozytywnie zdiagnozowana, a nie ma objawów, po 10 dniach kwarantanny jest uznawana za osobę zdrową. Nie ma konieczności wykonywania kolejnego testu, bo okres zaraźliwości minął - tłumaczy. - W przypadku osoby, u której potwierdzono zakażenie, a u której wystąpiły objawy, uznaje się, że osoba jest zdrowa w momencie, gdy miną trzy dni bez objawów - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze