Wyciek danych osobowych z poznańskiej uczelni. Pracownik dziekanatu się pomylił
Umieścił na platformie internetowej uczelni plik z danymi osobowymi studentów.
O sprawie poinformowali nas czytelnicy. - W Poznaniu na WSL był wyciek dokumentów, ktoś z dziekanatu dodał plik z listą studentów (pesele, nr dowodu, imiona rodziców, studia, jak zdał maturę), 380 studentów może mieć już po pare kredytów - napisał jeden z nich. - Na uczelni Wyższa Szkoła Logistyki jeden z pracowników wystawiając komunikat na platformę z podziałem grup językowych "przez przypadek" wstawił również plik z danymi osobowymi mojego roku. Było tam wszystko: imię, nazwisko, PESEL, numer dowodu, organ wystawiający, imiona rodziców, daty urodzeń i wiele, wiele innych. Ogólnie rzecz ujmując, my, jako poszkodowani nie wiemy, co z tym fantem zrobić, ponieważ obcy nam ludzie otrzymali dane, które pozwolą im m.in. wzięcie pożyczki - dodaje kolejny.
Wyższa Szkoła Logistyki przyznaje, że doszło do takiego incydentu i zostały podjęte wszystkie kroki, jakie mogła podjąć uczelnia. Do studentów, których dane wyciekły, trafiła stosowna informacja. Uczelnia wyjaśnia w niej, że wyciek danych dotyczy studentów rekrutowanych w roku akademickim 2019/2020. W środę, 23 września, około 10.30 pracownik dziekanatu umieścił na platformie internetowej uczelni komunikat dla studentów dotyczący przydziału do grup językowych. Przez przypadek dołączył do komunikatu plik z danymi osobowymi studentów. O komunikacie powiadomiono mailowo 388 osób, co oznacza, że każda z nich mogła otworzyć plik i pobrać dane.
Wśród danych, które wyciekły są m.in. adresy, numery PESEL, numery telefonów, pełne dane z dokumentów tożsamości, numer konta bankowego, informacja ze świadectw maturalnych, nazwa zatrudniającej firmy (w przypadku pracujących studentów). Uczelnia zapewnia, że w momencie dowiedzenia się o incydencie, natychmiast zaczęła działać. Plik usunięto z serwera, a do osób, które miały możliwość, by go zobaczyć, wysłano maila z informacją o tym, by usunęli plik ze wszystkich nośników danych. Przeprowadzono rozmowy z pracownikami, by uniknąć takiej sytuacji w przyszłości. Incydent zgłoszono też do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Uczelnia ostrzega studentów, że w wyniku wycieku danych osoby trzecie mogą m.in. próbować wziąć pożyczkę posługując się danymi z listy. WSL radzi też studentom, co mogą zrobić, by się zabezpieczyć. Poleca m.in. założenie konta w systemie informacji kredytowej lub gospodarczej w celu zabezpieczenia swoich danych i uzyskania ewentualnej informacji, czy na nasze dane nie zaciągnięto pożyczki.