Fałszywi policjanci okradli 21-latkę. Przyszli przeszukać jej mieszkanie
Z mieszkania zniknęły pieniądze, biżuteria oraz inne drobne przedmioty.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w miejscowości Łowyń w powiecie międzychodzkim. Rano do drzwi kobiety zadzwoniło dwóch mężczyzn. Byli w cywilnych strojach, ale przedstawili się jako policjanci. Poinformowali właścicielkę, że posiadają nakaz przeszukania mieszkania i będą szukać środków odurzających.
Kobieta wpuściła ich do mieszkania. Policjanci przeszukali pokoje. W pewnym momencie rozdzielili się. Po kilkunastu minutach opuścili mieszkanie, zostawiając nieład. Wtedy, 21-letnia kobieta zorientowała się, że to byli fałszywi policjanci. Z mieszkania zniknęły pieniądze, biżuteria oraz inne drobne przedmioty - relacjonuje asp. sztab. Przemysław Araszkiewicz, oficer prasowy policji w Międzychodzie.
Jak widać legenda oszustw "na wnuczka, na policjanta"ciągle ulega modyfikacjom. Tym razem oszuści podszywając się pod policjantów kradną kilkaset złotych. Nie pokazują żadnych dokumentów, legitymacji czy już samego nakazu przeszukania. A przecież właścicielka mieszkania może żądać okazania dokumentów, a policjanci muszą okazać taki nakaz czy legitymację. Po wykonanych czynnościach muszą sporządzić dokumentację i za zatrzymane przedmioty, wydać pokwitowanie. W tym przypadku fałszywi policjanci nic takiego nie zrobili - dodaje.
Policjanci apelują aby przed wpuszczeniem do mieszkania zawsze poprosić o okazanie legitymacji, można też zadzwonić do instytucji i potwierdzić, czy wysyłała swoich przedstawicieli do realizacji jakichkolwiek przedsięwzięć. Funkcjonariusze uczulają też, by do mieszkania nie wpuszczać obcych osób, tym bardziej jak jesteśmy w domu sami.