Lecha Poznań czeka na Cyprze trudne zadanie. "Jesteśmy w stanie przejść do kolejnej rundy"

W środę Lecha Poznań czeka pucharowe starcie z Apollonem Nikozja.

Faworytem bukmacherów są Cypryjczycy, którzy w sezonach 2017/18 i 2018/19 grali w fazie grupowej Ligi Europy. Rok temu ta sztuka im się nie udała - w czwartej rundzie lepsze okazało się PSV Eindhoven.

Kolejorz marzy o ponownej rywalizacji w fazie grupowej, ale do pokonania zostały jeszcze dwie przeszkody, a pierwszą z nich jest właśnie Apollon. - Wydaje się, że wyżej notowany jest zespół Apollonu, natomiast szanse są równe. Może nie jedziemy w roli faworyta, ale jesteśmy w stanie przejść do kolejnej rundy - mówił na konferencji prasowej trener Dariusz Żuraw.

W porze środowego meczu termometry w Nikozji, gdzie zostanie rozegrane spotkanie, termometry będą wskazywać prawie 30 stopni Celsjusza. Warunki do gry będą więc radykalnie inne niż w Polsce. - Musimy się z tym zmierzyć, tak samo jak jadąc do Szwecji myśleliśmy o tym jak to będzie wyglądać na sztucznej murawie. Tylko w pierwszej rundzie mieliśmy możliwość gry na swoim boisku, a w każdej kolejnej los przydzielił nam wyjazd. Myślę, że to nie powinno być jakimś wielkim problemem. Zagramy na bardzo dobrym boisku, a mamy zespół, który potrzebuje dobrego boiska, żeby zagrać dobry mecz - ocenił szkoleniowiec Kolejorza.

Lechici wylecieli na Cypr już w poniedziałek. Trener Żuraw tłumaczył, że lot we wtorek oznaczałby podróż rozpoczynającą się wcześnie rano i znacznie krótszy czas na wypoczynek.

Podczas konferencji poproszono trenera Żurawia o ocenę najbliższego rywala. - To zespół złożony z wielu zagranicznych piłkarzy, ale bardzo doświadczonych. Na pewno będziemy musieli być w pełni skoncentrowani w defensywie, a w ofensywie wykorzystać z zimną krwią nasze sytuacje, bo na pewno nie będzie ich dużo - analizował.

Pierwszy gwizdek środowego meczu o 18:00 czasu polskiego. Stawką jest awans do 4. rundy eliminacji, a zwycięzca spotkania zmierzy się z lepszym z pary RC Sporting Charleroi - FK Partizan.