Zwłoki 20-latki w mieszkaniu na Grunwaldzie. "Wiemy, kto sprzedał kobiecie narkotyki"
Do zdarzenia doszło w czerwcu.
Służby zawiadomił mężczyzna, który zaniepokoił się faktem, że nie ma kontaktu ze swoim kolegą i dodał, że mógł on zażywać jakieś psychoaktywne środki. Na miejsce wysłany został patrol. W związku z tym, że nikt nie otwierał drzwi do mieszkania podjęta została decyzja o siłowym wejściu do lokalu. Wewnątrz znaleziono dwie leżące osoby - to kobieta i mężczyzna w wieku około 20 lat. Mężczyzna wymagał natychmiastowej hospitalizacji, natomiast kobiety nie udało się uratować, przybyły na miejsce lekarz stwierdził jej zgon - mówiła wówczas podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Młody mężczyzna trafił do szpitala, gdzie dzięki szybkiej pomocy udało się go uratować.
Jak dowiedziało się Radio Poznań w sprawie zatrzymano 22-latkę. Wiemy, kto sprzedał kobiecie narkotyki i ta osoba usłyszała zarzuty - mówi w rozmowie z dziennikarzami prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. W sprawie tej zatrzymano i doprowadzono do prokuratury 22-letnią Monikę P. Prokurator przedstawił kobiecie zarzut udzielania środków odurzających w zamian za osiągnięcie korzyści majątkowej. Kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego przestępstwa. Prokurator zastosował wobec niej dozór policji. To zatrzymanie i te zarzuty nie zamykają jeszcze sprawy. Cały czas wyjaśnia okoliczności zdarzenia - dodał.
Kobieta usłyszała tylko zarzut sprzedaży narkotyków. Mężczyzna, który przeżył zeznał, że nic nie pamięta.