34-latek podpalił stodołę. W ostatniej chwili udało się wyprowadzić zwierzęta
Mężczyźnie grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
W ubiegły poniedziałek przed godziną 22 służby odebrały zgłoszenie o pożarze budynków gospodarczych wraz z inwentarzem. Pożar trawił baloty słomy i wszystko co znajdowało się we wnętrzu budynków. Właściciele posesji przy pomocy innych osób w porę zdołali ewakuować bydło na teren sąsiedniego podwórka - relacjonuje kom. Kamil Sikorski, oficer prasowy policji w Grodzisku Wielkopolskim.
Funkcjonariusze po otrzymaniu informacji przystąpili do ustalenia przyczyn tego pożaru. Jak się później okazało, do pożaru doszło w skutek podpalenia. Policjanci przesłuchali świadków oraz zabezpieczyli przyległy monitoring. Podejrzeniem objęto mężczyznę, który w tym dniu pracował nieopodal gospodarstwa. 34-letni mieszkaniec gminy Rakoniewice w chwili zatrzymania przez rakoniewickich policjantów przyznał się do popełnionego czynu. Mężczyzna ten był również osobą, która zawiadamiała służby o pożarze. W trakcie przesłuchania wyszło na jaw, że 34-latek ma na swoim koncie jeszcze 3 inne podpalenia - dodaje.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Za swoje czyny może trafić do więzienia nawet na 5 lat.