Sprawa Ewy Tylman: Adam Z. znowu stanie przed sądem. Postępowanie ma ruszyć od początku
Jak ustalił "Głos Wielkopolski" proces ma ruszyć 3 listopada.
Trwający od 2,5 roku proces wzbudzał wielkie zainteresowanie opinii publicznej. Na ławie oskarżonych zasiadł Adam Z., który prawdopodobnie jako ostatni widział kobietę żywą. W kwietniu sąd uniewinnił Adama Z. uznając, że brakuje dowodów na to, że zabił swoja koleżankę.
Od wyroku odwołała się prokuratura i pełnomocnicy rodziny 26-latki. Prokuratura domagała się dla Adama Z. 15 lat więzienia, a rodzina kobiety - dożywocia. Chcieli uchylenia wyroku sądu okręgowego i ponownego procesu. W styczniu Sąd Apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający Adama Z. i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Według sądu mężczyzna powinien zostać oskarżony o nieudzielenie pomocy tonącej dziewczynie. Z pierwszych wyjaśnień Adama Z. wynika wprost, że Ewa przed nim uciekała, potknęła się i wpadła do wody. Adam Z. widząc to, odwrócił się i uciekł jak tchórz. Brak jest podstaw do stwierdzenia, że Adam Z. dopuścił się zabójstwa. Jednak co najmniej powinien odpowiadać za nieudzielenie Ewie Tylman pomocy. Jak odchodził od rzeki, Ewa Tylman żyła, płynęła i on o tym wiedział - uzasadniał swoją decyzję cytowany przez "Głos Wielkopolski" sędzia Marek Kordowiecki.
Proces ma ruszyć od nowa 3 listopada.
Najpopularniejsze komentarze