Co dalej w poznańskiej Straży Miejskiej?
Podejrzani o korupcję strażnicy miejscy nie będą już patrolowali ulic Poznania. Zostali zwolnieni. Jak udało się komendantom dojść do porozumienia z siedmioma strażnikami dowiemy się dzisiaj w czasie obrad Komisji Bezpieczeństwa. Tam radni będą próbowali znaleźć przyczynę wystąpienia korupcji wśród strażników.
To nie koniec zmian w poznańskiej Straży Miejskiej. Oprócz zwolnienia podejrzanych o korupcję strażników - przesunięci na inne stanowiska zostali ich bezpośredni przełożeni.
Sprawę korupcji w straży miejskiej bada w tej chwili nie tylko prokuratura, ale też specjalny zespół powołany przez prezydenta. Również radni z komisji bezpieczeństwa chcą skontrolować dotychczasowe działania strażników miejskich. Zlecili już strażnikom przygotowanie raportu, który ma dokładnie pokazać mechanizmy od rekrutacji do wewnętrznych kontroli w straży.
Osobną komisje powołać chce PiS. Radni z tego ugrupowania domagają się głów polityków nadzorujących funkcjonowanie straży miejskiej w mieście. Politycy szukają winnych afery korupcyjnej w straży, tymczasem nie wszystkie rewelacje w śledztwie potwierdzają się. Okazało się, że blokady znalezione w garażu jednego z zatrzymanych strażników należą do Straży Miejskiej. Mężczyzna zajmował się ich naprawą.
Trwają poszukiwania winnych tym czasem Straż Miejska musi normalnie działać. Strażnicy na ulicach spotykają się z wyzwiskami i oskarżeniami. Niejednokrotnie poznaniacy przeszkadzają w wykonywaniu codziennych obowiązków. Przed poznańską Strażą Miejską trudne zadanie - odbudowa zaufania.