Wzrost przypadków w Poznaniu. Czy i kiedy grozi nam żółta strefa?
W Poznaniu i powiecie poznańskim mamy obecnie 250 aktywnych przypadków koronawirusa. Liczba ta wzrosła przez tydzień dwukrotnie - zaledwie tydzień temu chorowało 127 osób. Poznań wraz z powiatem ma 1 mln 200 tysięcy mieszkańców. Uwzględniając liczbę mieszkańców, w naszej najbliższej okolicy mamy dziś około 2 osoby aktywnie zakażone na 10 tysięcy mieszkańców.
W ubiegły czwartek, ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski na antenie TVN24 mówił - Jeżeli jest powyżej 6 osób na 10 tys., to mamy strefę żółtą. Jeżeli powyżej 12, to mamy strefę czerwoną.
Zatem próg strefy żółtej będzie w Poznaniu osiągnięty jeśli będziemy mieli około 700 aktywnych przypadków. Jeśli tempo wzrostu zakażeń z tego tygodnia utrzyma się w najbliższych dniach, może to się wydarzyć już za 2 tygodnie. Decyzja o uznaniu powiatu za 'żółty' nie jest jednak automatyczna - podejmuje ją ministerstwo zdrowia w oparciu o szereg analiz, w tym liczby i wielkości ognisk. Niestety w ostatnich dniach w Poznaniu i okolicy nie mamy jednego dużego ogniska, które odpowiadałoby za większość przypadków, a kilkanaście małych ognisk, co z punktu widzenia epidemicznego jest groźniejsze.
Po wprowadzeniu strefy żółtej, na różnego rodzaju imprezach będzie mogła się znajdować się nie więcej niż 1 osoba na 4 mkw. Teatry i kina będą mogły być wypełnione tylko w 25%, a w wydarzeniach kulturalnych, zgromadzeniach, ale także w weselach uczestniczyć będzie mogło do 100 osób. W wesołych miasteczkach, parkach rozrywki czy rekreacyjnych 1 osoba powinna przypadać na 10 mkw, a w siłowniach - 1 osoba na 4 mkw. Nic nie zmieni się w funkcjonowaniu hoteli, gastronomii, aquaparków, basenów, salonów fryzjerskich a także w komunikacji publicznej.
Najpopularniejsze komentarze