Miasto zakazuje nadawania komunikatów z ciężarówki anty-LGBT. Jacek Jaśkowiak: "kojarzy mi się z hitlerowską szczekaczką"
Jacek Jaśkowiak w portalu onet.pl mówi, że oczekuje reakcji Kościoła w sprawie ciężarówek głoszących homofobiczne hasła na ulicach.
O tym, że ciężarówki z hasłami anty-LGBT wyjechały na ulice pisaliśmy już na naszym portalu. W Poznaniu ciężarówki fundacji Pro - Prawo do Życia mogą jeździć po ulicach, ale miasto zakazało nadawania komunikatów głosowych przez głośniki umieszczone na pojazdach. Furgonetki nie zarejestrowano bowiem jako mobilnego zgromadzenia. Nie zgodzili się na to urzędnicy.
W rozmowie z dziennikarzem portalu onet.pl Jacek Jaśkowiak przyznaje, że chciałby, aby ciężarówki wyjechały z Poznania jak najszybciej. - W przestrzeni publicznej naszego miasta nie ma miejsca na wycie z megafonów i sączenie do uszu mieszkańców tego typu nienawistnych haseł. To nie do przyjęcia, by ludzie idący ulicami musieli słuchać tych kłamstw i bredni - powiedział. - Ciężarówki smrodzą i hałasują - dodał podkreślając, że kojarzą mu się z "hitlerowskimi szczekaczkami", bo szerzą nienawiść i "zatruwają umysły".
Prezydent Poznania oczekuje w tej sprawie reakcji Kościoła. - Jedno z 10 przykazań głosi przecież: "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Zarówno niektórym duchownym, jak i osobom głoszącym homofobiczne hasła z megafonów swoich ciężarówek, polecałbym przypomnienie sobie Dekalogu, a następnie jego dogłębną analizę - mówi w onet.pl Jacek Jaśkowiak.
Najpopularniejsze komentarze