Zderzył się z Maltanką, bo... skupił się na nawigacji
Wracamy do wypadku samochodu osobowego i kolejki Maltanka.
W środę około 15.00 na ulicy Wiankowej, tuż nad Jeziorem Maltańskim, doszło do zderzenia samochodu osobowego i kolejki turystycznej Maltanka. Od początku policjanci przyznawali, że to kierowca samochodu ponosi winę za to zdarzenie. Miał bowiem zignorować znajdujący się przed przejazdem znak STOP i wjechać wprost pod nadjeżdżającą kolejkę.
Tłumaczenie kierowcy samochodu było "interesujące". Mężczyzna siedzący za kierownicą opla przyznał policjantom, że kompletnie nie zna Poznania i skupił się na samochodowej nawigacji. Nie zwracał przy tym uwagi na otoczenie - ani na znak STOP, ani na zbliżającą się kolejkę, która dodatkowo przed przejazdem wydała głośny dźwięk.
W wyniku wypadku ranna została jedna osoba - maszynista Maltanki. Trafił do szpitala, ale na szczęście nie miał poważniejszych obrażeń i szybko został wypuszczony do domu. Kolejka w czwartek wznowiła kursowanie, ale jeździ tu inny skład. Ten uczestniczący w wypadku musi zostać naprawiony.
Najpopularniejsze komentarze