Odniósł znaleziony plecak na komisariat. Miesiąc później dowiedział się, że szuka go policja
Wracamy do sprawy poruszonej na naszym portalu kilka dni temu.
W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy wizerunek mężczyzny poszukiwanego przez policję w związku z przywłaszczeniem plecaka. Postępowanie w tej sprawie prowadził komisariat z Jeżyc, i zdaniem policjantów osoba ze zdjęcia mogła mieć związek z całą sprawą. Podobne materiały pojawiają się na naszym portalu regularnie, a przekazane przez czytelników epoznan.pl informacje wielokrotnie pomagały w identyfikacji poszukiwanych.
Jeszcze tego samego dnia do naszej redakcji zgłosił się uwieczniony na zdjęciach mężczyzna, który przedstawił swoją wersję wydarzeń. - 24 czerwca o godzinie 18 wracając z pracy zauważyłem plecak w koszyku jednego z rowerów NextBike przy stacji Bałtyk. Chciałem go zostawić, ale sprawdziłem, że jest tam legitymacja szkolna z adresem z Plewisk. Wziąłem plecak i zaniosłem na komendę policji na Szylinga. Tam sporządzono protokół i oddałem znaleziony plecak, nie dostałem jednak potwierdzenia zdania plecaka - poinformował czytelnik.
Mężczyzna był więc bardzo zdziwiony, kiedy miesiąc później zobaczył swój wizerunek w internecie. - Natychmiast udałem się na komisariat Poznań-Jeżyce, gdzie złożyłem zeznania jako świadek - dodał. W poniedziałek rano skontaktowaliśmy się z policjantami, a wizerunek mężczyzny i informacja o jego poszukiwaniach zniknęły ze strony internetowej komendy miejskiej.
Jak się okazało, cała sytuacja była efektem pomyłki policjantów. - Po przyniesieniu plecaka na komendę przy ul. Szylinga, tamtejsi policjanci wysłali go na komisariat w Komornikach celem zwrotu właścicielowi - wyjaśnił podkom. Piotr Garstka z komendy wojewódzkiej. To pod jednostkę w Komornikach podlegają Plewiska, gdzie mieszka właściciel plecaka. Tamtejszy dzielnicowy oddał zgubę.
Z kolei właściciel plecaka zdążył już do tego momentu zgłosić jego utratę na komisariacie Poznań-Jeżyce. Niestety, nie dotarła tam wówczas informacja o obsłużeniu sprawy przez funkcjonariuszy z Komornik. Stąd wszczęte postępowanie i próba znalezienia osoby mogącej mieć związek ze sprawą - To nieporozumienie. Takie rzeczy rzadko, ale się zdarzają - szczególnie kiedy w sprawę zaangażowane są różne jednostki. Z naszej strony możemy tylko przeprosić pana, którego wizerunek opublikowano, policjant prowadzący sprawę również się z nim skontaktuje, wszystko wyjaśni i przeprosi - zapewnił nas podkom. Garstka.
Najpopularniejsze komentarze