Podpalił budynek, bo nie mógł wejść do środka
Mężczyzna usłyszał zarzuty i złożył wyjaśnienia.
14 czerwca, po godzinie 1 w nocy, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w starej części Śremu doszło do pożaru pustostanu. Sprawą zajęli się dzielnicowi. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że ktoś zaprószył ogień i doszło do pożaru elementów drewnianych pustostanu
Dzielnicowy, który opiekuje się starą częścią Śremu, namierzył 37-latka, który doprowadził do pożaru budynku w jego dzielnicy. Mężczyzna jest znany śremskiej policji, był już wcześniej notowany. Obecnie mieszka w Śremie, ale ma problem ze znalezieniem stałego miejsca zamieszkania - informuje podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy policji w Śremie.
W piątek sprawca usłyszał zarzut i został przesłuchany. Z jego wyjaśnień wynika, że chciał wejść do pustostanu, a kiedy okazało się, że okna i drzwi są pozabijane płytami, to się zdenerwował. Był też pod wpływem alkoholu i w efekcie wszystko to wpłynęła na to, że dokonał podpalenia - dodaje.
Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem, gdzie policjanci z zespołu ds. wykroczeń skierują wniosek o jego ukaranie.