Zaginiony 84-latek leżał 200 metrów od drogi. "Był wycieńczony, ale przytomny"
Mężczyzna został natychmiast przekazany pod opiekę lekarzy.
W poniedziałek policjanci w Okonku odebrali zgłoszenie o zaginięciu 84-latka. Zaginięcie zgłosił syn mężczyzny. Okazało się, że mężczyzna mieszka samotnie na posesji otoczonej lasami. Syn zauważył, że zniknął też rower, co mogło wskazywać, że mężczyzna zgubił się w lesie.
Z uwagi na stan zdrowia starszego pana liczyła się każda chwila, dlatego policjanci jak zawsze w takich sytuacjach natychmiast wdrożyli działania mające na celu odnalezienie osoby - informuje podkom. Maciej Forecki, oficer prasowy policji w Złotowie.
W działaniach poszukiwawczych wzięło udział 15 policjantów, strażnicy leśni, obsada jednego z leśnictw Nadleśnictwa Okonek, strażacy oraz rodzina zaginionego i okoliczni mieszkańcy.
Tyraliera z osób biorących udział w poszukiwaniach skrupulatnie przeczesując teren w okolicy miejscowości Skoki odnalazła 84- latka. Mężczyzna był wycieńczony ale przytomny, leżał na pograniczu pola oraz kępy drzew w odległości około 200 metrów od drogi. Mężczyźnie niezwłocznie udzielono pomocy przedmedycznej i przekazano pod fachową opiekę załogi karetki pogotowia - dodaje rzecznik.
Policjanci apelują do osób wychodzących do lasu, by bardzo uważali i zawsze posiadali przy sobie telefon komórkowy.