Śmiertelne potrącenie 2-latka. Do wypadku miało dojść, gdy kierowcy przestawiali samochody, by zrobić miejsce lądującemu śmigłowcowi LPR

Do tragicznych zdarzeń doszło w niedzielę w powiecie śremskim.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że na terenie prywatnej posesji w gminie Książ Wielkopolski, gdzie odbywało się spotkanie znajomych, kierujący samochodem osobowym potrącił niespełna dwuletniego chłopczyka, mieszkańca Gminy Dolsk. Niestety dziecko nie żyje. Badamy wszelkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia - przekazała nam w niedzielę po południu podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy policji w Śremie.

Do sprawy wraca dziś "Głos Wielkopolski". Jak udało się ustalić dziennikarzom na posesję wezwany został śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do pomocy osobie chorującej na cukrzycę. Miejsce lądowania mieli też zabezpieczać wezwani na miejsce strażacy. Wówczas kierowcy, by zrobić miejsce do lądowania śmigłowca przeparkowali swoje auta. Jedno z nich potrąciło chłopca. Służby, które chwilę po wypadku dotarły na miejsce nie zdołały go uratować.

Okoliczności tragicznego zdarzenia cały czas są ustalane.