Wyłączył silnik i chciał przechytrzyć inspektorów, ale się nie dali
Kierowca samochodu dostawczego został ukarany mandatem.
W czwartek w godzinach porannych poznańscy inspektorzy stanęli dwoma radiowozami na drodze szybkiego ruchu S5 w kierunku na Gniezno. Priorytetem tego dnia były kontrole ważących za dużo ciężarówek, zarówno tych największych jak i popularnych "dostawczaków". Do zważenia skierowany został pojazd o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony przewożący węgiel opałowy.
Kierowca wiedząc, że nie uniknie kary w przypadku zważenia, spróbował fortelu. Nie wjechał na wagi, tylko zgasił silnik. Wiedział bowiem, że go już sam nie odpali z powodu wyładowanego akumulatora. Chciał udawać przed inspektorami kłopot, jaki go spotkał. Niestety dla kierowcy wielkopolscy inspektorzy pomogli, uruchomili silnik przy pomocy własnego akumulatora i zważyli pojazd - relacjonują inspektorzy WITD z Poznania. Ważył 4,6 tony, czyli o 1,1 tony za dużo. Inspektorzy zatrzymali też dowód rejestracyjny pojazdu z powodu wycieku płynów eksploatacyjnych i zepsutego alternatora - dodają.
Kierowca otrzymał mandat karny w wysokości 550 złotych i musiał przeładować pojazd do stanu normatywności.