Za ciężki i z magnesem. 2550 zł mandatu dla kierowcy, a dla firmy kary do blisko 30 tysięcy złotych
W środę inspektorzy WITD z Gniezna ujawnili niebezpieczny transport.
Okazało się, że pojazd należący do polskiego przewoźnika, jest nienormatywny i zdecydowanie za ciężki. - W dwóch kontenerach znajdowały się tkaniny i worki z granulatem. Kierowca wyjechał z Gdańska w kierunku Ostrowa Wielkopolskiego ciągnikiem siodłowym z naczepą o rzeczywistej masie całkowitej 48,25 tony, obliczonej już po uwzględnieniu korekcji wyniku pomiaru. Przy dopuszczalnej masie całkowitej 40 ton dawało to przekroczenie dozwolonej masy o ponad 20 procent - informuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.
Konsekwencje poniesie firma, do której należy pojazd. Wszczęte zostaną dwa postępowania. - Pierwsze, z Ustawy prawo o ruchu drogowym na kwotę 15000 złotych, bowiem realizowany był przejazd po drodze publicznej pojazdem nienormatywnym. Z kolei z Ustawy o transporcie drogowym na kwotę 12000 złotych za: podłączenie do tachografu niedozwolonego urządzenia - magnesu, dopuszczenie do wykonywania przewozu drogowego zespołem pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 12 ton, których dopuszczalna masa całkowita została przekroczona, co najmniej 20 procent, przekroczenie maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez przerwy - wymieniają inspektorzy.
Kierowca już został ukarany. Nałożono na niego mandat w wysokości 300 złotych za umieszczenie na pojeździe ładunku w sposób powodujący przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej. - Dodatkowo otrzymał mandat na kwotę 2250 złotych za nierejestrowanie za pomocą tachografu na wykresówce wskazań w zakresie prędkości pojazdu, aktywności kierowcy lub przebytej drogi, nieokazanie zaświadczenia o działalności, nieumieszczenie na wykresówce wymaganych wpisów dotyczących liczby kilometrów przed rozpoczęciem dziennego czasu prowadzenia pojazdu.
O sprawie powiadomiono też policję i prokuraturę. Pojazd został umieszczony na strzeżonym parkingu.
Najpopularniejsze komentarze