Lekarze ze szpitala im. Degi wszczepili 10-latkowi ze skoliozą rosnące pręty magnetyczne
To pierwsza taka operacja w naszym województwie.
Operację przeprowadzono pod koniec maja, ale dopiero teraz szpital się nią pochwalił. Pacjent to 10-latek z bardzo rzadkim zespołem genetycznym i ciężką, postępującą skoliozą. Operację przeprowadził dr n. med. Piotr Harasymczuk w asyście prof. dr hab. med. Macieja Głowackiego oraz lek. Magdaleny Dziurdy z Kliniki Ortopedii i Traumatologii Dziecięcej kierowanej przez prof. dr n. med. Marka Jóźwiaka. - Zastosowany podczas operacji nowoczesny system obejmuje implantowane pręty i zewnętrzny pilot zdalnego sterowania, używane do stabilizacji kręgosłupa, celem zminimalizowania progresji skoliozy w sytuacji gdy dziecko wciąż rośnie - informuje szpital.
Operacja to ogromny postęp i wielkie ułatwienia nie tylko dla lekarzy, ale przede wszystkim małych pacjentów. Do tej pory szybko postępująca skolioza u wciąż rosnących dzieci wiązała się z koniecznością przeprowadzania co najmniej 10 operacji, by rozszerzać raz zamontowane pręty wraz z rozwijaniem się pacjenta. - Podobnie jak w przypadku tradycyjnych prętów, pręty magnetyczne wszczepiane są pacjentom chirurgicznie, jednak w kolejnych etapach proces terapeutyczny przebiega bezoperacyjnie. Instrumentarium wydłużane jest magnetycznie co trzy do sześciu miesięcy podczas krótkiego, bezbolesnego zabiegu. W przypadku większości pacjentów stosuje się dwa pręty, usytuowane po prawej i lewej stronie kręgosłupa, przy czym każdy z nich jest regulowany indywidualnie.
Operacja została sfinansowana przez NFZ, a koszt całej procedury wyniósł 115 tysięcy złotych, z czego 94 tysiące złotych kosztowały magnetyczne pręty rosnące. Rozpoczęcie przeprowadzania takich operacji w Poznaniu sprawi, że pacjenci nie będą już musieli jeździć do innych części Polski, by wszczepiono im takie pręty.