Nie godzą się na wycinkę 300 drzew z ulicy Kurlandzkiej. Będzie protest pod Urzędem Miasta
O 14.00 mieszkańcy i społecznicy będą pikietować na placu Kolegiackim.
Organizatorami są mieszkańcy Żegrza i Zielona Fala. - Kilkaset drzew na ulicy Kurlandzkiej ma iść pod topór decyzją Miasta. Jodły, świerki, brzozy, topole, wierzby, klony i wiele innych ma zostać wyciętych, żeby zrobić miejsce ekranom akustycznym, których instalacja związana jest z rozbudową ul. Kurlandzkiej na skrzyżowaniu z ul. Wiatraczną i z ul. Bobrzańską. Budowa ekranów akustycznych w miejsce ok. 300 drzew, które stanowią przecież naturalną barierę dźwiękochłonną, jest decyzją absurdalną - wyjaśniają. Zdaniem mieszkańców niewielka modyfikacja projektu pozwoli uratować drzewa.
- Realizacja tej inwestycji grozi powstaniem nieodwracalnych szkód, a planowane działania są całkowicie sprzeczne z ich deklarowanym celem, noszą znamiona działania w złej wierze i ku szkodzie mieszkańców, których mają dotyczyć bezpośrednio oraz pośrednio. Miasto przez wiele lat nie reagowało na prośby pisemne mieszkańców dotyczące uspokojenia ruchu na ul. Kurlandzkiej. Żaden z wniosków nie tylko nie doczekał się realizacji, ale również zwykłej odpowiedzi. Teraz, chcąc wstrzymać szkodliwą inwestycję, mieszkańcy kierowali już swe pisma m.in. do Prezydenta Miasta Poznania, Wojewody, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Pomimo to, w najbliższych dniach ma zostać otwarty przetarg na jej realizację.
Mieszkańcy twierdzą, że pod topór pójdzie tu 300 drzew. Urzędnicy w informacjach o przebudowie Kurlandzkiej w tym miejscu wspominają o 80 drzewach. Już w maju zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski zobowiązał Zarząd Dróg Miejskich do tego, by zweryfikować plany, ale ma to nastąpić tuż przed rozpoczęciem robót.
Najpopularniejsze komentarze