Operatorzy monitoringu wypatrzyli "wciąganie" białego proszku nad Wartą i wspinaczkę po Fontannie Wolności

Nie były to jedyne interwencje przeprowadzone dzięki uważnym oczom operatorów monitoringu.

Tylko w pierwszych dniach czerwca pracownicy obserwujący obraz z kamer miejskiego monitoringu pomogli w zatrzymaniu i ukaraniu wielu mieszkańców. Do zdarzenia z placu Wolności doszło przed 3.00 w nocy. - Operator zauważył, jak kilka osób wspinało się na konstrukcję Fontanny Wolności. Wysokość skrzydeł fontanny wynosi 9 metrów. W każdej chwili mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku oraz do uszkodzenia elementów konstrukcyjnych. Po interwencji policji wszyscy zeszli i zostali ukarani mandatami - wyjaśniają strażnicy miejscy.

Dzięki operatorowi zatrzymano złodzieja, który okradł mężczyznę śpiącego na klombie przy ulicy Strzeleckiej. Zabrał mu torbę przewieszoną przez ramię. - Mężczyzna oddalił się w kierunku ul. Rybaki, usiadł na ławce i przejrzał zawartość skradzionej torby. Zabrał portfel z pieniędzmi i w pobliskim sklepie kupił piwo. Operator monitoringu o zdarzeniu poinformował dyżurnego policji i cały czas obserwował drogę przemieszczania się złodzieja. Mężczyzna ten zdołał dojść tylko do ul. Kwiatowej - tam został zatrzymany przez patrol policji. Wszystkie przedmioty odzyskano.

Inny mężczyzna postanowił zabrać pieniądze z torby pozostawionej na ławce na terenie placu Cyryla Ratajskiego. Dzięki monitoringowi operator nie tylko zobaczył, że mężczyzna przegląda zawartość torby, ale też moment, w którym wyciąga z niej pieniądze i chowa je do swojej kieszeni. Mężczyznę zatrzymała policja. Odzyskano pieniądze i portfel z dokumentami.

Monitoring od pewnego czasu działa też w rejonie Wartostrady. - Operator zwrócił uwagę na kilku mężczyzn siedzących nad brzegiem rzeki, którzy wciągali nosem biały proszek. Interweniował patrol policji. Okazało się, że mężczyźni posiadali przy sobie środki odurzające. Zostali przewiezieni do KP Stare Miasto.

W całym ubiegłym roku obserwatorzy miejskiego monitoringu ujawnili 6 833 zdarzenia, które wymagały interwencji straży miejskiej lub policji. Najwięcej w ścisłym centrum Poznania.