Rozbił BMW na drzewie, kierowca zniknął z tablicami rejestracyjnymi. Teraz sam zgłosił się na policję
Dodano poniedziałek, 8.06.2020 r., godz. 12.30
W niedzielę rano pisaliśmy o tajemniczym zdarzeniu z Kobylej Góry w powiecie ostrzeszowskim.
Strażacy z OSP Kobyla Góra poinformowali na Facebooku, że wezwano ich do rozbitego BMW na ulicy Sikorskiego. Zarówno w samochodzie, jak i przy nim, nikogo nie było. Auto nie posiadało też tablic rejestracyjnych. Świadkowie opisywali, że pojazdem podróżowały dwie osoby, które po wypadku wyszły z samochodu, odkręciły z niego tablice rejestracyjne i uciekły.
Jak podaje portal wlkp24.info, sprawca w niedzielę sam zgłosił się policję. To obywatel Ukrainy. Jak tłumaczył policjantom uciekł, bo jego prawo jazdy straciło ważność i obawiał się konsekwencji. Ukarano go wysokim mandatem.