Co z poznańskimi basenami?

We wtorek pisaliśmy o Termach Maltańskich, ale nie są to jedyne baseny w Poznaniu.

Od 6 czerwca rząd pozwolił na uruchamianie basenów. Prezes Term Maltańskich już zapowiedział, że przy rygorystycznych obostrzeniach wprowadzonych przez rząd nie zdecyduje się na otwarcie obiektu. Dziś zamknięte Termy przynoszą miesięcznie milion złotych straty. Otwarcie ich i wpuszczenie dozwolonej liczby osób sprawiłoby, że strata zwiększyłaby się do 2 mln złotych. - Ja potrafię zrozumieć osobę, która odpowiada za wyniki finansowe Term Maltańskich. Są wprowadzone tak restrykcyjne obostrzenia, że uruchomienie obiektu generowałoby gigantyczne straty. Rachunek ekonomiczny jest bezlitosny - mówił pytany o to Jacek Jaśkowiak. - Wiem, że prezes Term wystosował list do rządu w sprawie złagodzenia obostrzeń - dodał. Jaśkowiak podkreśla, że Termy Maltańskie nie są jedynym aquaparkiem w Polsce, który nie otworzy się ze względu właśnie na rachunek ekonomiczny.

Co z miejskimi basenami będącymi pod pieczą POSiR? - Trzeba je przygotować, bo konieczne było spuszczenie z nich wody. Stopniowo i z wielką ostrożnością będą uruchamiane - powiedział prezydent Poznania. Nie podał jednak konkretów. Zaznaczył, że przed miastem są trudne decyzje. Pojawią się bowiem pytania czy lepiej dopłacać do funkcjonowania basenów czy może te same pieniądze lepiej przeznaczyć np. na żłobki.