Według prof. Simona rząd zbyt szybko znosi obostrzenia. "Epidemia jest. Nie pójdę na film, nie wybrałbym się na wesele"
Nie wszyscy specjaliści popierają ogłoszone w środę plany dotyczące luzowania obostrzeń.
Sceptycznie o tych pomysłach wypowiedział się w rozmowie z RMF FM prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału chorób zakaźnych wrocławskiego szpitala specjalistycznego oraz konsultant wojewódzki. Jego zdaniem zbyt szybko odmrożono branże i aktywności łączące się z przebywaniem wielu ludzi w zamkniętych pomieszczeniach. Chodzi m.in. o kina czy imprezy weselne.
- Nie pójdę na film, nie wybrałbym się też na wesele - dodaje - Nie poszedłbym na wesele w czasie epidemii, bo ja wiem, jak ludzie chorują. Nie zamierzam się narażać w sposób tak bezmyślny na zachorowanie i śmierć - stwierdził. Jako błąd ocenił również zapowiedziane na sobotę zniesienie limitów w restauracjach.
Prof. Simon podkreślał w rozmowie z reporterem RMF FM, że zdecydowane ruchy podjęte w marcu pozwoliły uniknąć zapaści w służbie zdrowia. Radykalne odmrażanie może mieć jego zdaniem skutki w radykalnym wzroście liczby chorych. - Epidemia jest. Wirus nie otrzymał SMS-a: do widzenia. Wirus się utrzyma, czy to się komuś podoba, czy nie podoba - tłumaczył lekarz.
Najpopularniejsze komentarze