Poznaniacy upozorowali kradzież samochodu. Policjantom pokazali fałszywe nagranie monitoringu

Właściciel samochodu, przy pomocy swoich kolegów, chciał wyłudzić odszkodowanie z ubezpieczenia.

Na początku maja z numerem alarmowym 112 skontaktował się mężczyzna, który poinformował, że jego auto przed chwilą zostało skradzione. Do kradzieży 4-letniego osobowego Opla miało dojść na terenie poznańskiego Nowego Miasta. Właściciel pozostawił auto na parkingu podziemnym w budynku mieszkalnym. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol policji, który z udziałem zgłaszającego rozpoczął poszukiwanie skradzionego pojazdu.

Podany drogą radiową komunikat o kradzieży wzbudził zainteresowanie będących w służbie policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową KMP w Poznaniu, którzy postanowili od razu zająć się sprawą. Kiedy właściciel samochodu składał oficjalne zawiadomienie o przestępstwie, kryminalni nabrali poważnych wątpliwości co do jego wiarygodności. Jak się okazało włożył on dużo wysiłku, aby uśpić czujność policjantów. Poinformował między innymi, że miejsce kradzieży jest objęte monitoringiem, a całe zdarzenie zostało zarejestrowane na nagraniu - tłumaczy podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Analizując wszystkie szczegóły sprawy i okoliczności opisane przez zgłaszającego policjanci szybko doszli do wniosku, że żadna kradzież nie miała miejsca, a zdarzenie zarejestrowane na nagraniu jest jedynie pozoracją kradzieży - dodaje.

W ubiegłym tygodniu policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową zatrzymali trzech mężczyzn - właściciela opla i jego dwóch znajomych. Policjanci udowodnili, że właściciel samochodu chciał wyłudzić od ubezpieczyciela wypłatę odszkodowania. Do pomocy zaangażował dwóch znajomych, którzy według jego wskazówek mieli upozorować kradzież.

Zatrzymani to mieszkańcy Poznania w wieku od 33 do 43 lat. Jeden z nich był w przeszłości notowany za przestępstwa o charakterze kryminalnym - kończy podinsp. Liszczyńska.