Po Wierzbięcicach błąkała się 88-latka. "Nie potrafiła powiedzieć, co robi w Poznaniu"
Na miejsce wezwano strażników miejskich.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 20:30 przy ul. Wierzbięcice. Okazało się, że starsza kobieta była przekonana, że znajduje się w Dęblinie, niedaleko miejsca zamieszkania. Podała strażnikom imię i nazwisko oraz adres zamieszkania i poprosiła o pomoc w dotarciu do domu, gdyż zabłądziła.
Kobieta nie miała przy sobie żadnych dokumentów, nie posiadała również numeru telefonu do rodziny. Na pytanie strażnika: co robi w Poznaniu, nie potrafiła udzielić odpowiedzi. W międzyczasie dyżurny Straży Miejskiej skontaktował się z komisariatem Policji w Dęblinie i ustalił, że starsza pani od kilku lat nie mieszka już pod zapamiętanym adresem- relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. Policjant przekazał dyżurnemu SM poznański adres zamieszkania oraz numer telefonu do rodziny kobiety. Niestety, w aktualnym miejscu zamieszkania strażnicy nikogo nie zastali, także nie udało się im nawiązać kontaktu telefonicznego z rodziną. W takiej sytuacji wezwali zespół ratownictwa medycznego - staruszka została zabrana do szpitala - dodaje.
Apelujemy - zwracajmy uwagę na osoby w podeszłym wieku, które mogą potrzebować pomocy - kończy Piwecki.