Policyjny pościg za 80-latkiem w Matizie. Kierowca trafił do szpitala
Okazało się, że mężczyzna jadąc autem źle się poczuł.
Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek. Dyżurny przyjął zgłoszenie, że po ulicach Konina przemieszcza się Daewoo Matiz, a kierujący prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Na miejsce udał się patrol.
Funkcjonariusze szybko namierzyli auto i próbowali zatrzymać je do kontroli. Kierowca nie reagował jednak na sygnały dźwiękowe i komunikaty nawołujące do zatrzymania się. Policjanci Wyprzedzili pojazd i zajechali mu drogę. Powyższe zachowanie wskazywało na to, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu. Od razu został sprawdzony jego stan trzeźwości. Mundurowi byli bardzo zdziwieni, gdy na wyświetlaczu pojawiła się wartość 0,0 mg/dm3 alkoholu w wydychanym powietrzu - relacjonuje mł. asp. Sebastian Wiśniewski, oficer prasowy policji w Koninie.
Każdy policjant mógłby zakończyć na tym interwencję. Mundurowym jednak nie dawało spokoju, dlaczego kierowca jechał pojazdem niemal po całej jezdni i nie reagował na wydawane przez funkcjonariuszy sygnały do zatrzymania się. Policjanci zaczęli więc wypytywać o stan zdrowia mężczyzny oraz o podstawowe informacje związane z tym jaki mamy dzień i gdzie się teraz znajdują. Odpowiedzi na zadane pytania były tak niespójne, że funkcjonariusze postanowili powiadomić pogotowie - dodaje.
Ratownicy na miejscu stwierdzili u kierującego niewydolność krążeniową i natychmiast zabrali go do szpitala. Interwencja policji uratowała mężczyźnie życie.