Część sieci zamyka swoje sklepy w centrach handlowych
Od najbliższego poniedziałku w Polsce mogą działać centra handlowe.
Taką decyzję podjął rząd. Obowiązują oczywiście pewne ograniczenia - w obiektach będzie mogła przebywać ograniczona liczba osób, klienci będą musieli mieć maseczki. Obostrzeń jest więcej i to właśnie ze względu na nie już dwóch handlowych gigantów zapowiedziało, że nie otworzy części swoich sklepów w galeriach.
Najpierw decyzję ogłosił koncern LPP, do którego należą marki Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. Firma zdecydowała się na odstąpienie od umów najmu powierzchni handlowych wynoszących prawie 30% całej przestrzeni zajmowanej przez marki. LPP zapewnia, że jest gotowa do podjęcia rozmów na temat renegocjacji warunków z właścicielami centrów handlowych. LPP przyznaje, że ze względu na Covid-19 i obostrzenia zainteresowanie zakupami w galeriach będzie zdecydowanie mniejsze niż w czasach przed pandemią, dlatego umowy na dotychczasowych warunkach nie mogą obowiązywać.
Kolejną siecią, która już zapowiedziała, że nie otworzy 40 swoich sklepów w galeriach handlowych jest Empik. I ta sieć tłumaczy swoją decyzję spadkiem zainteresowania zakupami w centrach handlowych. Zdecydowano się więc postawić na sprzedaż internetową.
Zarówno LPP, jak i Empik nie poinformowały, sklepów w których miastach dotyczą zamknięcia. Można jednak przypuszczać, że będą to sklepy również w Poznaniu, jak i w Wielkopolsce. Eksperci zaznaczają jednak, że to dopiero początek tego, co nas czeka. Mniejsze sieci handlowe mogą w najbliższym czasie bankrutować, a to będzie oznaczać, że z centrów handlowych zniknie o wiele więcej sklepów stawiając pod znakiem zapytanie przyszłość takich obiektów.
Najpopularniejsze komentarze