Prawie 600 osób chce wziąć udział w proteście społecznym na pl. Wolności. Prezydent: "Nie sądzę, by z tym wiązały się jakieś zagrożenia"
W piątek w południe na placu Wolności ma się odbyć manifestacja "Protest społeczny".
O wydarzeniu pisaliśmy już w poniedziałek. Jego organizatorem jest Dla Rzeczypospolitej. Dziś 583 osoby deklarują, że pojawią się na placu Wolności 1 maja, by przeciwstawić się traktowaniu rządu. - Koniec tej dyktatury, koniec rządów PiS, mamy dosyć tej PiS-owskiej dyktatury - wyjaśniają organizatorzy.
Jacek Jaśkowiak został w środę na konferencji prasowej zapytany o to, czy spotkanie kilkuset osób w centrum miasta nie będzie groźne. - Nic o takiej manifestacji nie wiem, nie zostało to formalnie zgłoszone - mówił. - Jeśli nawet ileś osób się pojawi, zastosują odpowiednie środki ostrożności, będą w odpowiedniej odległości, będą mieli maski, nie sądzę, by z tym się wiązały jakieś zagrożenia. Nie wydaje mi się, by była to bomba epidemiologiczna - dodał.
Zdaniem prezydenta Poznania dużo większą "bombą" byłoby puszczenie wszystkich dzieci do przedszkoli i żłobków, co proponuje obecnie rząd.
Najpopularniejsze komentarze