Reklama
Reklama

43-letni lekarz z koronawirusem w ciężkim stanie leży w poznańskim szpitalu zakaźnym. Pomagał podopiecznym kaliskiego "Salusa"

Zdjęcie ilustracyjne | fot. Engin_Akyurt / pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne | fot. Engin_Akyurt / pixabay.com

Łukasz Goździewicz dziś walczy o życie, a jeszcze niedawno był okazem zdrowia.

O historii Łukasza Goździewicza pisze Gazeta Wyborcza. Jego żona, Ewa Goździewicz, jest dyrektorką kaliskiego prywatnego centrum opieki długoterminowej Salus. To właśnie tutaj trafiają osoby starsze i schorowane. Dyrektorce w prowadzeniu instytucji pomagał mąż, lekarz. Specjalista w zakresie m.in. geriatrii i neurologii. 10 kwietnia małżeństwo postanowiło zamknąć się ze swoimi podopiecznymi w placówce po tym, jak okazało się, że są w niej przypadki koronawirusa. Mają troje dzieci, które zostały pod opieką dziadków.

Dyrektorka podkreśla, że już na początku marca wprowadzono w placówce wiele obostrzeń, które miały zminimalizować ryzyko zakażenia się koronawirusem przez któregoś z podopiecznych. Zakazano odwiedzin, pozostawiono na dyżurach jedynie tych pracowników, którzy w Salusie pracowali "na wyłączność". Mimo to koronawirus zaatakował. Pojawił się wraz z pacjentką, która trafiła do placówki z kaliskiego szpitala, w którym stwierdzono ognisko koronawirusa. Nastąpiło to jednak dopiero jakiś czas po tym, jak do Salusa trafiła kobieta. Przez dwa tygodnie zarażała innych podopiecznych ośrodka, bo nie podejrzewano, że może być zarażona. Zaraziła też cały personel - pielęgniarki, fizjoterapeutki, dyrektorkę i jej męża, lekarza.

43-letni lekarz Łukasz Goździewicz, okaz zdrowia, dostał gorączki sięgającej 41 stopni, ale wciąż opiekował się pacjentami. Po tygodniu nie mógł podnieść się z łóżka. Karetka zabrała go do szpitala w Kaliszu, skąd trafił do poznańskiego szpitala zakaźnego. Ma śródmiąższowe zapalenie płuc i jest w ciężkim stanie. Lekarze chcą go podłączyć do respiratora.

Obecnie na terenie Salusa jest kilkudziesięciu zarażonych pacjentów, a także personel medyczny. Część chorych przetransportowano do szpitali, ale dyrektorka błaga o pomoc, o ewakuację swoich podopiecznych. Zdaniem wojewody wielkopolskiego, wskazań do ewakuacji nie ma, ale równocześnie wojewoda nakazał 17 pielęgniarkom i 5 opiekunom rozpoczęcie pracy w ośrodku. Pierwsze osoby pojawiły się w pracy w poniedziałek rano. - Stan pacjentów, którzy po wykonanych testach otrzymali pozytywny wynik na obecność koronawirusa, jest konsultowany z konsultantem wojewódzkim ds. chorób zakaźnych prof. Magdaleną Figlerowicz. Od wtorku kadrę medyczną wesprze lekarz ze szpitala w Wolicy. Cały czas służby wojewody Łukasza Mikołajczyka dostarczają środki ochrony osobistej do wszystkich wielkopolskich dps-ów, a także szpitali - zapewnia Tomasz Stube z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
50.95 μg/m3
Umiarkowany
Zobacz pogodę na jutro