Starych łaźni czar
Na Jeżycach działa jedyna w naszym mieście łaźnia publiczna. Na co dzień służy turystom i stałym bywalcom, którzy nie mają łazienek we własnych mieszkaniach. Najwięcej osób przychodzi w piątek, ale każdego dnia z pryszniców i wanien korzysta od kilku do kilkunastu osób. Zdaniem dyrektora Zakładu Usług Komunalnych miejsc, w których można się wykąpać, powinno być w Poznaniu więcej.
Z miejskich łaźni korzystają często bezdomni i najubożsi, ale na przykład w Turcji jest to jedna z głównych atrakcji turystycznych. Łaźnie miały ogromne znaczenie w starożytności. Były nie tylko miejscem, gdzie możnabyło oczyścić ciało, ale także miejscem relaksu i spotkań towarzyskich.
Przy ulicy Przemysłowej na Wildzie była kiedyś łaźnia publiczna. Dziś znajduje się tu jeden z instytutów Politechniki Poznańskiej, ale są tacy, którzy pamiętają dawne czasy. Dla zwiększenia higieny poznaniaków w latach 20-tych minionego wieku wybudowano nad Wartą basen, a następnie łazienki. W tych czasach korzystało z nich ponad 150 tysięcy osób rocznie. Tuż obok, na terenie obecnego Młodzieżowego Domu Kultury była łaźnia dla dzieci.
Obecnie poza Łaźnią Miejską umyć się można tylko w szalecie miejskim na Ostrowie Tumskim. Miesięcznie korzysta z tej możliwości ponad 30 osób. Zakład Usług Komunalnych planuje jednak stworzyć drugie takie miejsce tu, na rynku łazarskim. Szalet miejski zostanie wybudowany od nowa, mają się w nim znaleźć także prysznice.