Reklama
Reklama

Nawet kilkaset tysięcy osób może stracić pracę w tym tygodniu

zdjęcie ilustracyjne | fot. Free-Photos, Pixabay
zdjęcie ilustracyjne | fot. Free-Photos, Pixabay

Wszystkie badania nastrojów przedsiębiorców pokazują to samo - zwolnienia spowodowane paraliżem gospodarki rozpoczną się niezwłocznie.

Konfederacja Lewiatan podała, że 69% pracodawców zamierza zwolnić z pracy część swoich pracowników, i zamierza to zrobić w przeciągu 3 tygodni. Poniedziałek i wtorek to ostatnie dni marca, zatem spodziewać się można skumulowanej ilości zwolnień bo w okresie niepewności pracodawcy mogą nie chcieć rozpoczynać kolejnego miesiąca zatrudnienia.

Nikt nie wie jak długo potrwa społeczna kwarantanna, dlatego jej dokładne ekonomiczne skutki są bardzo trudne do przewidzenia. Ekonomiści Krajowej Izby Gospodarczej przewidują, że pracę straci pomiędzy 400 tysięcy a 1 mln 300 tysięcy osób. Zapowiedziana przez rząd 'tarcza antykryzysowa' niewiele w tych szacunkach zmieniła.

Najbardziej narażone na zwolnienia są branże, które w tej chwili całkowicie przestały funkcjonować. W Polsce 700 tysięcy osób pracuje w turystyce i transporcie, 300 tysięcy w gastronomii, 150 tysięcy w kulturze i rozrywce i 120 tysięcy w hotelach. Ale przez obecne wstrzymanie popytu i reakcje łańcuchowe, na zwolnienia narażone są niemal wszystkie branże.

Powszechna obecnie praca zdalna czyli tzw. 'home office' niewiele zmienia wobec prawnych możliwości zwolnienia pracownika. "Pracownik z samego faktu wykonywania pracy w tym trybie nie korzysta z ochrony przed zwolnieniem" - mówi mecenas Robert Rudnicki z kancelarii Grzybkowski Guzek i Partnerzy. Także okres tzw. 'postojowego' nie gwarantuje stabilności zatrudnienia. "Instytucja przestoju jest specyficzną konstrukcją prawną, która powoduje iż pracownik otrzymuje wynagrodzenie (w wysokości wynikającej z przepisów prawa) pomimo faktu niewykonywania pracy. Sam przestój nie jest okolicznością uniemożliwiającą rozwiązanie umowy o pracę" - dodaje prawnik.

Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy pracownik odbywa przymusową kwarantannę - "okres odbywania kwarantanny przez pracownika jest czasem tzw. usprawiedliwionej nieobecności w pracy w trakcie, którego nie można rozwiązać z pracownikiem umowy o pracy. Ograniczenie to nie dotyczy rozwiązania umowy o pracę w tzw. trybie dyscyplinarnym lub sytuacji gdy jest ono dokonywane ze względu na ogłoszenie upadłości lub likwidacji pracodawcy" - informuje Rudnicki.

W Hiszpanii, po rozpoczęciu fali zwolnień, rząd wprowadził zakaz zwalniania pracowników z powodów ekonomicznych przedsiębiorstwa. "W Polsce, w chwili obecnej brak jest stosownych przepisów zakazujących zwalniania pracowników z powodu ogłoszenia stanu epidemii. Przepis taki musiałby zostać wprowadzony w drodze regulacji ustawowej. Dyskusyjna jest kwestia czy tego typu regulacja może zostać wprowadzona bez ogłaszania któregoś ze stanów nadzwyczajnych opisanych w treści Konstytucji RP" - mówi mecenas Rudnicki.

Zwolnienia są nieuniknione, ale pojawia się szansa, że pracownicy uzyskają odprawy. "Należy mieć na uwadze, iż w obecnym stanie prawnym rozwiązywanie umów z przyczyn ekonomicznych dotyczących pracodawcy w Polsce (np. spadek obrotów) może skutkować albo koniecznością przeprowadzenia procedury tzw. zwolnień grupowych (u pracodawców zatrudniających co najmniej 20 pracowników) lub koniecznością zapłaty tzw. indywidualnej odprawy (u pracodawców zatrudniających co najmniej 20 pracowników)" - mówi mecenas Robert Rudnicki.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
8.32 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro