Tłumy w sklepach ogrodniczych: "klienci kupują węgiel na grilla i kwiatki"
"Towar pierwszej potrzeby" - kpi nasz czytelnik.
W jednym z poznańskich sklepów ogrodniczych w sobotę pojawiły się tłumy klientów. - Tak było wczoraj... Dziś teś będzie otwarte. Towar pierwszej potrzeby.. Węgiel na grilla i kwiatek do domu. Starsi ludzie. A młodzież w domu siedzi i się boi - pisze nasz czytelnik.
Według naszego czytelnika co weekend sytuacja wygląda gorzej. Informowano nawet sanepid, ale ten ma twierdzić, że nie może nic zrobić. - Po co policja sprawdza po 2 osoby, nie wolno iść po ulicy grupami ,duże sklepy pilnują odstępów. A tu w aucie 2, 3, 4 osoby, w sklepie stłoczeni. Czyli widać, że nic nie jest ważniejsze niż pieniądze - dodaje.
Podobna sytuacja miała miejsce w sobotę w marketach budowlanych. - Ziemia do doniczek, stokrotki, bratki, kwiatki, gdyż są to artykuły pierwszej potrzeby. Jak i również spacery ze znajomymi po sklepie, bo na legalu można, policja się nie doczepi. Brak odpowiedzialności, brak myślenia, brak litości dla ludzi tam pracujących - pisze kolejny czytelnik.
Najpopularniejsze komentarze