Seniorzy ruszyli na cmentarze. "Przecież zaraz Wielkanoc, to trzeba zmienić stroik"

Nasza czytelniczka przyznaje, że jest zaniepokojona zachowaniem osób starszych.
To właśnie seniorzy są najbardziej narażeni na poważne konsekwencje zakażenia koronawirusem. Mimo to, wielu z nich nie siedzi w domach, o co proszą władze zarówno centralne, jak i samorządowe. - Jestem zaniepokojona aktywnością seniorów w ostatnich dniach - pisze nasza czytelniczka. - Nie dość, że pełno jest osób 65+ w sklepach, to wykorzystują oni czas zamiast na izolację to na wizyty na cmentarzach - dodaje.
Jak opisuje nasza czytelniczka, jej sąsiadka w ciągu tygodnia dwa razy była na cmentarzu "posprzątać groby". - Jutro jedzie znowu, bo "przecież zaraz Wielkanoc, to trzeba zmienić stroik". Rozumiem, że cmentarze są duże, więc nie jest to kwestia tłumu, ale większość seniorów na jeden z cmentarzy musi dojechać komunikacją miejską, nierzadko z przesiadkami. Myślę, że warto przeczekać w domu, żeby samemu na ten cmentarz szybko nie trafić - podkreśla.
Raz jeszcze przyłączamy się do apelu o pozostanie w domach i nienarażanie siebie oraz innych na poważne konsekwencje zdrowotne.
Najpopularniejsze komentarze